środa, 9 lipca 2014

Kwas

A dokładniej zakwas. Jeden wielki zakwas całego ciała dopadł mnie po południu, i nie pozwolił mi na dzisiejszy trening.

Wstyd mi jak nie wiem co!


2 komentarze:

  1. A tam, nie ma się czego wstydzić, ja to powinnam mieć "zakwas" na drugie imię;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Następnym razem będzie mniejszy, albo go zupełnie nie będzie. Tylko się nie poddawaj.

    OdpowiedzUsuń