sobota, 29 marca 2014

2 i 4024

Dzisiaj krótko i na temat.

Byliśmy wczoraj u kitlowego, i nareszcie powiedział coś optymistycznego! Szyjka skrócona i 2 cm rozwarcia;]

Jeszcze kamień milowy do porodu, ale zawsze to już krok do przodu:) Zalecił Seksy i spacery. A ja jestem ciekawa bo od wtorku (gdy była ostatnia wizyta) to zmieniłam taktykę i leżałam i się relaksowałam, i po trzech dniach takiego relaksu nagle coś się ruszyło. Czyżby to jednak ten spokój był moim sprzymierzeńcem? 

A ten drugi magiczny numerek to nic innego jak waga Boba wg USG. A miał być mały!

Może do terminu się urodzi! :)

piątek, 28 marca 2014

Robótki ręczne

W momencie gdy kobieta zachodzi w ciąże ogarnia ją nagle niepohamowana chęć szukania inspiracji. Nowe dania które będzie można serwować dziecku, gry i zabawy którymi będziemy umilać życie naszym pociechom czy opanowanie jakiejś umiejętności, która w życiu i około - dzieciowych sprawach może nam się przydać. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Biorąc pod uwagę że w ciąży miałam dużo czasu i często się nudziłam, postanowiłam  rozwinąć swoją nie spełnioną artystycznie duszę.

Artystką byłam od zawsze, próbowałam swoich sił w wielu dziedzinach: Origami, malowanie i rysowanie, lepienie w plastelinie, szkicowanie węglem, taniec, pianino, śpiew. Kocham muzykę, i  to głównie w tym kierunku dążyłam do samorealizacji, tym bardziej że w pracach plastycznych nie byłam najlepsza (mam zwyczajnie, dwie lewe ręce). Kilka lat nauki gry na pianinie, niestety zaprzepaściłam, kilka epizodów w chórze kościelnym i szkolnym, wiele występów na szkolnych akademiach. Niestety z biegiem lat rozwijanie moich umiejętności, mówiąc kolokwialnie olałam, na rzecz zabawy i udzielania się towarzysko. 

Jednak tak jak już pisałam, nuda zżerała mnie od środka, musiałam podjąć jakieś kroki aby ją zabić. Miałam na celu nauczyć się czegoś, co pozwoli mi stworzyć pamiątki dla Boba. I tym sposobem padło na szydełko. 

Tak! szydełko to jest to czego chcę się nauczyć! 

Moje pierwsze podrygi w szydełkowaniu były bardzo niezdarne. Na pierwszy rzut poszły rękawiczki niedrapki dla małego Jak je zrobiłam byłam z siebie ogromnie dumna, ale uwierzcie mi że były PASKUDNE! nawet nie wiem gdzie aktualnie są, pewnie gdzieś bardzo głęboko schowane.

Umiejętność trzymania szydełka, robienia wszystkich słupków i półsłupków, rozwijałam w zastraszającym tempie, i teraz po 5 miesiącach od mojego pierwszego razu, mogę powiedzieć że naprawdę nieźle mi idzie. Co prawda do tworzenia własnych prac jeszcze daleka droga, póki co opieram się na wzorach które czerpie z internetu, jednak każdy pierwszy ruch szydełkiem jest dla mnie wspaniałą przygodą, i super zabawą. 

Wczoraj mój R. zajął się swoimi sprawami i nie odzywał się do mnie przez cały dzień, i musiałam znaleźć sobie jakąś rozrywkę. Padło na szydełko (Dzisiaj cierpię przez to na zbalonienie ręki). Chciałam się Wam pochwalić co udało mi się stworzyć dla Boba:)







Prace są stworzone na podstawie wzorów moich dwóch ulubionych blogerek szydełkowych:)

wtorek, 25 marca 2014

39!

39 tydzień, my niestety nadal w dwupaku ale nie ustajemy w próbach przyspieszenia akcji.

Dzisiaj wizyta u kitlowego zobaczymy co powie, może po tych wielogodzinnych spacerach, kilogramach ananasów, hektolitrach herbatki z liści malin i octu jabłkowego, godzinach przeskakanych na piłce, milionach pokonanych schodów w górę i w dół, kilku kroplach siary ulatujących z podrażnionych już sutków i kilku przyjemnościach (if You know what I mean ;]) coś się ruszyło w dobrym kierunku.

Torby spakowane, i przepakowane 3 razy, Bobowy kącik do spania i przewijania też gotowy, ostatnie pranie się suszy, ciuszki rozmiarami i rodzajami poukładane w szufladach, matka nawet na kolanach podłogę umyła, karuzelka, bujaczek i wózek rozłożone, kumple w postaci wieeeeelkich pluszaków czekają.

A Bob ma na nas wywalone! Rozpycha się tylko leniwie w brzuchu. Oczami wyobraźni widzę to tak, Bob robi sobie hamak z pępowiny z łożyskiem jako poduszka, noga na nogę założona i tylko krzywy półuśmieszek który mówi "No to sobie jeszcze poczekacie".

Planowałam napisać długi post opisujący te długie i jednocześnie wcale nie tak długie 9 miesięcy, ale wydaję mi się że wszystko co o ciąży chciałam napisać, już napisałam. Więc dzisiaj tylko takie króciutkie podsumowanko.

Za czym NIE będę tęsknić:

  • ZA BÓLEM SPOJENIA ŁONOWEGO (ten punkt zasługuje na kilka pierwszych kropek)
  • Za niepohamowanym apetytem na słodkie
  • za ciągłym ganianiem do toalety (z reguły nawet nie opłacało się wstawać z łóżka)
  • Za spuchniętym wszystkim w 9 miesiącu (głównie kostkami które zamieniły się w baloniki)
  • za tymi nadprogramowymi kilogramami (przez zbierającą się wodę aktualnie 25! na plusie)
  • Za nieporadnością
  • Za burzą hormonalną
  • Za rozstępami pojawiającymi się co chwile
  • Za zbyt dużym brzuchem
  • Za pytaniami "Jak się czujesz"
  • Za dresami z którymi nie rozstaję się od miesiąca (żeby nie było, ja dresy kocham ale nie cały czas) 
  • Za byciem w ciąży (bo musicie wiedzieć że w ciążę to ja zaszłam w marcu zeszłego roku, coś nie poszło i później drugi raz zaskoczyliśmy w lipcu, ale czuję się jakbym w ciąży była od ponad roku)
Za czym będę tęsknić:
  • ZA RUCHAMI BOBA (ten punkt również zasługuje na duuużą ilość kropek)
  • Za tym że mój R. bezkarnie i prawie bezkrytycznie pozwalał mi na zaspokojenie potrzeb podniebienia
  • Za piękną cerą
  • Za gęstymi włosami
  • Za tym że mogłam spać pół dnia i nikt mi nie miał tego za złe
  • Za tym że mogłam chodzić cały dzień w piżamie
  • Za ciszą i spokojem
  • Za tym, że nikt mnie na silę nie zaciągał do roboty :P mogłam siedzieć i udawać że czuję się skrępowana tym że ktoś robi coś za mnie (jestem przebrzydłym leniuchem)
  • Za ciążowym słodkim brzuszkiem, bo mimo że wielki to mimo wszystko jest uroczy
  • Za byciem w ciąży (bo mimo wszystkich negatywnych aspektów bycie w ciąży jest czymś magicznym i założę, się że jak wszystkie dolegliwości znikną po porodzie to zapomnę o trudach ciąży, i będę za tym stanem bardzo tęsknić)
To by było chyba na tyle, i jak widać tych rzeczy za którymi będę tęsknić jest prawie tyle samo co tych których mi brakować nie będzie. Czyli wychodzi na to, że ciąża wcale nie jest taka zła.

A oto Mój wielgachny Niedotykalny

Idziemy na spacer do chinola na jakieś spicy food, czyli przyspieszania ciąg dalszy.
Nieustannie proszę żebyście trzymały za nas kciuki:)

środa, 19 marca 2014

Recepta

Niestety lekarz mi wczoraj oznajmił "wszystko dobrze jeszcze nie rodzisz" rozżalona i rozwalona na "bocianie" zapytałam "A co w tym dobrego?". Duży Pan w kitlu nie rozumie do czego nam się tak spieszy, że przecież całe życie przed nami na bycie rodzicami. Czy on nie potrafi pojąć że moje ciało domaga się eksmisji Boba?!

Spacerować non stop, odstawić No-spę, pić herbatkę z liści malin i oczywiście SEKS - jak najbardziej wskazany.

Zabraliśmy się do seksów z wielkim zapałem i skończyło się - o zgrozo - całonocnymi skurczami, niestety jeszcze nie tymi prawidłowymi.

Nie ustajemy jednak w próbach.

Trzymcie za nas kciuki! ;]

Hmm teraz sobie uświadomiłam że kitlowy zapomniał o tym że my usg nie robiliśmy od 30 tygodnia, i nadal nie wiemy jak duży nasz mały Bob ma zamiar przyjść na świat.

wtorek, 18 marca 2014

Akcja "Przyspieszenie"

No cóż choróbsko nie odpuszcza, katar i kaszel męczą mnie cały czas, co więcej mój R. jest już ze mną w domu na wszelki wypadek gdyby się wcześniej zaczęło - tak więc jakoś nie było o czym i kiedy pisać. 

Pogoda też nie zachęca do niczego, szczerze powiedziawszy najchętniej z mężem leżymy, byczymy się  i cieszymy się ostatnimi wolnymi chwilami.

Dzisiaj mamy pełne 37 tygodni i dopadł mnie kryzys. MAM JUŻ DOSYĆ! Całe moje ciało krzyczy do naszego Boba "Get out!".

Tak jak aktualnie, nie byłam spuchnięta jeszcze nigdy. Wszystkie stawy krzyczą o pomstę do nieba. Spojenie łonowe już nawet na sekundę nie przestaję boleć. Żebra ledwo żyją, więzadła ciągną przy każdym najmniejszym ruchu. Nie jest fajnie. A poza tym tak jak przewidywałam te ostatnie tygodnie dłuuuuuużą się w nieskończoność.

Postanowiliśmy poczynić pewne kroki co by pospieszyć trochę malucha, bo ewidentnie matki swej nie chce jeszcze słuchać. Skoro po dobroci nie chce współpracować to trzeba z nim bardziej drastycznie.

Już w piątek zakatarzona i zakaszlana ruszyłam na dość długi spacer na rynek (oczywiście długi dla mnie ciężarnej), odkąd pogoda przestała dopisywać zaczęłam uskuteczniać spacery po marketach (budżet trochę ucierpiał), na nasze wysokie 8 piętro wchodzę po schodach co dwa stopnie co by większy wysiłek był (zadyszka łapie mnie już na 3 piętrze ale to nic), jem ostre żarcie ku uciesze mojego R., skacze godzinami na piłce. Jutro planuje na kolanach podłogę umyć (bo kuzynce przez to rozwarcie skoczyło), jem ananasy. Po dzisiejszych uzgodnieniach z lekarzem planuje również uskutecznić herbatkę z liści malin. Wszystkie te cudowne rady dostałam od niezawodnego wujka Google.

Jednym słowem wytoczyliśmy ciężkie działa na naszego Boba, naiwnie wierząc w to że cokolwiek na niego podziała. Daliśmy mu dwa "dedlajny" albo wychodzi jutro albo w przyszłą środę, innych terminów nie przewidujemy.

Bardzo jestem ciekawa jak bardzo złośliwe jest dziecię nasze i co tak naprawdę robi sobie z naszych "planów". Jak powszechnie wiadomo chłopaki na świat się nie garną, dlatego z wielką obawą biorę pod uwagę to że równie dobrze mogę go urodzić dopiero za 5 tygodni, ale jako że rodzenie po terminie jest niebezpieczne dla młodzieży, staram się go wykurzyć wcześniej, oczywiście nie bez pobudek egoistycznych;)

  • Może znacie jakieś inne "cudowne" sposoby na przyspieszenie porodu?


wtorek, 11 marca 2014

Przerwa techniczna

Niestety rozłożyło mnie na łopatki zapalenie oskrzeli. Sił brak na cokolwiek a do tego niedotykalny ciąży coraz bardziej!

Chciałam się tylko z Wami podzielić tym że dotrwałam dzielnie do 37 tygodnia, dziś dzień pierwszy, więc w każdej chwili spodziewamy się Boba;] Oby jak najszybciej!

Póki co kaszel i katar skutecznie odgoniły ode mnie jakikolwiek polot w pisaniu, także co by Was nie zanudzać, niepotrzebnymi informacjami, wracam do łózka. Ale jak tylko wrócę do formy, albo wena spłynie na mnie w jakiś magiczny sposób to grożę Wam kolejnym atakiem moich wypocin! 

piątek, 7 marca 2014

Zdrowa (?) Mama

Stało się! Pomimo tego, że broniłam się rękami i nogami, uciekałam od tego jak najdalej. Chowałam się, mimo wszystko mnie dopadło... Zapalenie gardła!

Cóż należę do tych "szczęśliwców" (jak większość społeczeństwa) która ma skrzywioną przegrodę w nosie. Lubie lato, nie lubię zimy ale mój nos nie ma nic przeciwko mrozom,. Za to uparcie oboje nie lubimy się z pogodą jaka aktualnie panuje za naszymi oknami. Niby ciepło, słoneczko zachęca do spacerów, a wirusy tylko czyhają na takich naiwnych ludzi jak ja, żeby zaatakować. 

Zaczęło się niewinnym katarem (który jako krzywo - przegrodowiec mam prawie non stop), luzik potrafię już z nim żyć. Natomiast nie spodziewałam się, że mój towarzysz życia (katar oczywiście) postanowi zacząć atakować moje gardło. 

Już wczoraj popołudniu poczułam pierwsze symptomy bolącej gardzieli, więc szybciutko zaaplikowałam sobie herbatkę z miodzikiem, na wieczór cudowny napar (mleko+masło+miód) i liczyłam na to że przez noc szybciutko przejdzie.

O losie! Jaką ja rozpacz poczułam przed 3 nad ranem gdy chcąc przełknąć ślinę poczułam niemoc, tępy ból i łzy w oczach. 




Tym sposobem znów zwlekłam się z łóżka przed 3 (chyba nie szybko będzie mi dane przespać całą noc) i tak popijam co chwila herbatkę z miodem przeplataną, ciepłą wodą co by się nie odwodnić, i cudownym lekiem naszych babć. Wygrzebałam też z szafki szałwie, w planach mam płukanie gardła, ale takie przyjemności zostawię sobie na później. Dobrze, że chociaż gorączka mnie ominęła.


Najważniejsze żeby jak najszybciej przeszło, żeby Bob w żaden sposób z brzucha matki swej nie odczuł skutków choroby. No i żeby w razie czego na porodówkę nie jechać z infekcją jakby mu się chciało wcześniej wykluć (bo coś ostatnio ten mój nietykalny usytuował się bardzo niziutko).

  • Udało Wam się w ciąży ominąć przeziębienie? zdradźcie swój sekret jak to zrobiłyście!
  • A może macie jakieś magiczne sposoby na szybkie wyleczenie?

czwartek, 6 marca 2014

Śpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem...

Dzisiaj w nocy kompletnie nie mogłam spać. Męczyły mnie przeróżne przemyślenia, obawy, skurcze, katar - takie tam ciążowe przyjemności. 

Przed 3 nie mając już siły na kolejne przewalenie się z boku na bok i tym samym budzenie i tak już mało spokojnego R. obok mnie, postanowiłam zwlec się z łóżka i spożytkować jakoś inaczej ten czas. 

No tak ale co tu robić jak na zewnątrz zimno i cimno, wszyscy w bloku śpią więc odkurzać też nagle nie zacznę. "Herbata czarna myśli rozjaśnia" (jak śpiewało Stare Dobre małżeństwo) więc ją sobie zrobiłam i zasiadłam pod milutkim kocykiem. Wzięłam moją "ciążową biblię" i zaczęłam przeglądać jej strony. Lektura oświadczyła mi, że właśnie wkroczyłam w ostatni miesiąc stanu błogosławionego.

Przetarłam oczy ze zdziwienia - Jak to możliwe? Że to już? Dopiero zaczynałam 8 miesiąc! Baaa dopiero zaszłam w ciążę! A to już lada moment koniec? Przecież miało się dłużyć.

I wtedy dotarło do mnie, że już minął czas swobodnego przepływu czasu gdy leżąc na łące/pod drzewem/ na kanapie lub gdzie bądź, człowiek - gówniarz czerpał przyjemność z przemijającego czasu. Jak był nastolatkiem skreślał dni w kalendarzu, które zwiastowały przyjście ważnych wydarzeń w życiu. Osiemnastka, matura, koniec studiów. I po co?! Po to by teraz martwić się każdą upływającą sekundą?!

Jak byliśmy dziećmi ubieraliśmy buty mamy lub taty, zakładaliśmy strojne sukienki lub eleganckie krawaty tylko po to aby poczuć jak to jest być dorosłym. Po tym jak rodzice odmówili nam cukierka/zabawki/lodów krzyczeliśmy wniebogłosy, że chcemy być już dorośli żeby sobie kupować co tylko będziemy chcieli. A młodość przemijała na ciągłym dążeniu do dorosłości.

I najgorszy strach przyszedł później gdy uświadomiłam sobie że już za chwile - dosłownie za 5 minut - na świat przyjdzie Bob i tym samym jak zachłanne dziecko w cukierni będę próbowała bezskutecznie zatrzymać każdą mijająca chwilę. A moje dziecko będzie dorastało na moich oczach. I nagle z mojej słodkiej małej kruszynki powstanie buńczuczny nastolatek, a za chwilę dorosły (miejmy nadzieje że ułożony - już nasza w tym głowa) człowiek, który będzie zakładał własną rodzinę.

Boję się tych przemijających chwil, boję się że, w dzisiejszej dobie pośpiechu, która za nic ma sobie czas, gdy wszyscy non stop biegną ze spotkania na spotkanie, gdy kariera i pieniądze są najważniejsze, zgubię tak drogocenne momenty z mojego - naszego życia i zostaną mi już tylko fotografie.


I tak sobie postanowiłam, że zrobię wszystko aby jak najdłużej cieszyć się każda sekundą i aby nasz Bob aż tak łapczywie nie wyczekiwał dorosłości. A na starość, żeby wspominał swoje dzieciństwo jako błogie i szczęśliwe.


Ot takie przemyślenia o 4 nad ranem.


  • Jak Wy sobie radzicie z upływającym czasem?
  • Jak udaje Wam cieszyć się każdą pojedynczą chwilą którą spędzacie z najbliższymi?


wtorek, 4 marca 2014

PLAN PORODU CZ. 2

Tak jak obiecałam wczoraj, w tym poście zamieszczę konkretne punkty jakie można zawrzeć w swoim planie porodu, oraz pokaże jak wygląda taki dokument (na przykładzie mojego osobistego planu)

Jest wiele miejsc w internecie gdzie możecie sobie takie przykładowe plany porodu obejrzeć, są również bardzo pomocne kreatory. Ja osobiście polecam TEN. Jednak wszystkie te przykłady różnią się zawartością. Niektóre nie posiadają punktów które posiadają inne, dlatego chciałam stworzyć zlepek takich opcji jakie wydają mi się najbardziej przydatne w planie porodu.

PLAN PORODU
Imię i Nazwisko: ..........................................                                             Mąż:.......................................
Lekarz prowadzący ciążę:....................................................

Poród planowany jako:
  • Poród fizjologiczny
  • poród naturalny ale indukowany
  • cesarskie cięcie
  • poród naturalny po cesarskim cięciu w poprzedniej ciąży
  • (dziwaczny punkt jak dla mnie - ale każdy ma swoje przekonania) poród lotosowy - bez przecinania pępowiny.
Ważne informacje:
  • Mam krew Rh-
  • Mam cukrzycę
  • Mam cukrzycę ciążową
  • Mam nadciśnienie
  • Mam chorobę nowotworową
  • Mam kłopoty ze wzrokiem
  • Jestem uczulona na ... (jeśli na lipę to raczej nie jest istotne, ale jeśli jest to np Penicylina to koniecznie to napisz)
Przygotowanie do porodu:
  1. Po przyjeździe:
  • Nie zgadzam się na golenie
  • Zgadzam się na golenie
  • Decyzję na temat golenia podejmę po przyjeździe do szpitala
  • Sama się ogolę przed przyjazdem do szpitala
  • Nie zgadzam się na lewatywę
  • Proszę o wykonanie lewatywy zaraz po przyjeździe do szpitala
  • Decyzje o lewatywie podejmę po przyjeździe do szpitala
  • Sama wykonam lewatywę w domu
  • Nie zgadzam się na rutynowe założenie wenflonu chyba że zajdzie potrzeba podania mi leku dożylnie
  • Zgadzam się na założenie wenflonu od razu po przyjeździe do szpitala
    2. Wywoływanie porodu:
  • Wolę uniknąć wywoływania porodu
  • Wolę wypróbować najpierw metody naturalne wywoływania porodu (chodzenie, stymulacja brodawek), zanim zostanie podana mi oksytocyna lub zostaną przerwane błony płodowe
  • Jeśli wywołanie porodu będzie konieczne, chciałabym aby najpierw został użyty żel z prostaglandyną, zanim zostanie podana oksytocyna
  • Proszę nie przerywać błon płodowych w sposób zabiegowy, chyba że będzie to konieczne.
Poród:
  • Proszę o informowanie mnie i męża o wszelkich zabiegach i czynnościach zanim zostaną one wykonane
  • Chcę sama wybierać pozycję, w których będę czuć się komfortowo
  • Chcę mieć możliwość poruszania się
  • Proszę dać mi możliwość wydawania dźwięków w czasie porodu
  • Chcę mieć możliwość korzystania z toalety
  • Chciałabym korzystać w pierwszej fazie z prysznica/wanny
  • Chciałabym mieć możliwość korzystania z dostępnych sprzętów takich jak drabinki, krzesło porodowe, worek sako, piłka porodowa
  • Wolę mieć na sobie własne ubranie zamiast szpitalnych
  • Chcę jeść i pić jeśli nie będzie przeciw wskazań medycznych
  • Chcę rodzić w towarzystwie bliskiej osoby
  • Chcę rodzić w towarzystwie douli
  • Chcę rodzić sama
  • Chciałabym, żeby towarzysząca mi osoba była ze mną przez cały czas trwania porodu/tylko przez określony okres (podać jaki)
  • Wyrażam zgodę na obecność studentów medycyny w trakcie trwania porodu
  • Nie wyrażam zgody na obecność studentów medycyny
  • Zależy mi na tym aby podczas porodu obecne były wyłącznie niezbędne osoby z personelu medycznego
  • Chciałabym aby w trakcie porodu, o ile to możliwe towarzyszyła mi ta sama położna
  • Chciałabym słuchać w czasie porodu muzyki z odtwarzacza, który przywiozę ze sobą
  • Proszę ograniczyć badania dopochwowe do minimum
  • Proszę ograniczyć słuchanie tętna dziecka do częstotliwości niezbędnej medycznie
  • Zależy mi na ciszy i spokoju
  • Zależy mi na przyciemnionym pomieszczeniu, nawet w dzień
  • Chcę aby mąż miał możliwość robienia zdjęć/kręcenia filmy w trakcie porodu
Znieczulenie:
  • Chciałabym mieć podane znieczulenie zewnątrzoponowe
  • Proszę nie podawać mi znieczulenia chyba że o nie poproszę
  • Chciałabym jeśli to tylko możliwe uniknąć wszelkich środków zmieniających świadomość
  • Chciałabym użyć jeśli jest to możliwe wyłącznie naturalnych metod łagodzenia bólu: masaże, kąpiel w ciepłej wodzie, aromaterapia, głęboka relaksacja - autohipnoza itp.
  • Jeśli zostanie podane mi znieczulenie zewnątrzoponowe chciałabym zachować możliwość swobodnego poruszania się
Cesarskie cięcie:
  • Jestem przekonana że chciałabym uniknąć cesarskiego cięcia, chyba że będzie ono konieczne
  • Jeśli cesarskie cięcie będzie konieczne chciałabym zostać poinformowana o powodach takiej decyzji
  • Chciałabym aby osoba towarzysząca była obecna podczas operacji
  • Proszę wyjaśnić mi jak będzie przebiegała operacja, zanim ona nastąpi
  • Wolałabym uniknąć całkowitej narkozy, jeśli to tylko będzie możliwe
  • Jeśli warunki na to pozwolą chciałabym aby dziecko zostało natychmiast położone na mojej klatce piersiowej i zostało tam do końca operacji
  • Jeśli będzie to możliwe chciałabym karmić piersią od razu po porodzie
  • Jeśli warunki na to pozwolą dziecko powinno być oddane na ręce osobie towarzyszącej od razu po porodzie
Ochrona krocza:
  • Wolałabym nie mieć nacinanego krocza chyba że będzie to konieczne
  • wolałabym miec niewielkie pęknięcie niż nacięcie krocza
  • Wolałabym miec nacięte krocze niż ryzykować pęknięcie
  • proszę o miejscowe znieczulenie przy zszywaniu krocza
Poród naturalny:
  • Nawet jeśli rozwarcie będzie już pełne - zakładając że dziecko nie będzie w niebezpieczeństwie - zanim przejdziemy do fazy parcia, chciałabym poczekać, aż poczują, że sama chcę przeć
  • Chciałabym, by pozwolono mi przeć w taki sposób i w takim rytmie jak będzie mi nakazywał instynkt
  • Chciałabym mieć swobodę wybory pozycji porodowej (np w kucki, na stojąco, opierając się o ścianę, na fotelu, na materacu itp)
  • Chciałabym użyć własnego lusterka, dzięki któremu będę mogła widzieć pojawiającą się główkę dziecka
  • Chciałabym mieć możliwość dotknięcia główki dziecka w trakcie jej rodzenia się
  • Chciałabym prosić o przygaszenie świateł i wyciszenie w chwili gdy dziecko będzie przychodzić na świat
  • Prosiłabym by położna pomogła mi chwycić w ręce rodzące się dziecko
  • Proszę o pobranie próbki krwi pępowinowej
Po porodzie:
  • Proszę położyć dziecko na moim brzuchy/klatce piersiowej od razu po porodzie
  • Chciałabym karmić od razu po porodzie
  • Chciałabym aby osoba towarzysząca jeśli tego będzie chciała mogła przeciąć pępowinę
  • Chciałabym sama mieć możliwość przecięcia pępowiny
  • Proszę pozwolić aby pępowina samoistnie przestała pulsować zanim zostanie przecięta
  • Wolałabym poczekać aż łożysko samo się urodzi - nie chcę rutynowego zastrzyku z oksytocyny
  • Wolałabym nie mieć cewnika jeśli to tylko możliwe
  • Proszę aby od razu po porodzie najszybciej jak to możliwe usunąć mi wenflon lub cewnik
  • chciałabym aby dziecko było cały czas ze mną w pokoju
  • Chciałabym aby dziecko było ze mną w pokoju w ciągu dnia a w nocy na sali noworodkowej
  • Zakładając że ja i dziecko będziemy czuć się dobrze chciałabym być wypisana do domu najszybciej jak to możliwe
Opieka noworodkowa:
  • Chciałabym trzymać moje dziecko blisko - skóra przy skórze - przez pierwsze godziny po porodzie
  • chciałabym trzymać dziecko na rękach podczas rodzenia się łożyska i w trakcie ewentualnych innych zabiegów
  • Proszę o wykonanie wstępnej oceny stanu noworodka w skali Apgar podczas kontaktu skóra do skóry gdy dziecko będzie leżało na moim brzuchu lub po zakończeniu pierwszego karmienia
  • Proszę zaczekać z mierzeniem warzeniem i ubieraniem dziecka aż do zakończenia pierwszego karmienia
  • proszę zbadać i wykąpać dziecko przy moim łóżku
  • Nie zgadzam się na rutynowa kąpiel dziecka
  • Jeśli konieczne będzie y badanie dziecka odbyło się poza moim pokojem chciałabym by przy dziecku była stale obecna osoba towarzysząca
  • Proszę nie szczepić dziecka. Załączam dodatkowo oświadczenie obojga rodziców o odroczeniu szczepień lub nie podawaniu szczepionek
  • proszę poinformować mnie o nazwach i producentach szczepionek podawanych w szpitalu i o możliwości ich wyboru
  • proszę opóźnić podanie dziecku kropli do oczu do momentu gdy minie czas nawiązywania kontaktu z dzieckiem
  • Chciałabym zrezygnować z podawania witaminy K chyba ze jest to konieczne
Karmienie piersią:
  • Planuję karmić piersią i chciałabym zacząć karmić od razu po porodzie
  • Proszę nie dokarmiać dziecka bez uzgodnienia tego wcześniej ze mną
  • proszę nie podawać dziecku smoczka
  • chciałabym wiedzieć więcej o karmieniu piersią proszę o Poradę laktacyjna
  • proszę o wskazanie poradni laktacyjnej z która mogłabym nawiązać kontakt
  • planuje karmić mlekiem modyfikowanym

To już chyba wszystko spisując te punkty bazowałam na wielu różnych źródłach jednak głównym źródłem była strona Fundacji Rodzić po Ludzku oraz książka pt. "Poradnik dla zielonych rodziców".
Jak obiecałam załączam swój przykładowy plan porodu:


PLAN PORODU
IMIĘ I NAZWISKO: Paulina I
MĄŻ: R.
LEKARZ PROWADZĄCY CIĄŻĘ: dr M K

Poród planowany jako PORÓD NATURALNY

WAŻNE INFORMACJE:
  • Jestem uczulona na Penicylinę,
  • Mam kłopoty ze wzrokiem (nie są przeciwwskazaniem do porodu naturalnego), chciałabym mieć okulary przez cały czas porodu

PRZYGOTOWANIA DO PORODU:
  • Decyzję o lewatywie podejmę po przyjeździe do szpitala
  • Chciałabym wypróbować metody naturalne wywoływania porodu (chodzenie, stymulacja brodawek), zanim zostanie podana mi oksytocyna lub zostaną przerwane błony płodowe.

PORÓD:
  • Proszę o informowanie mnie i męża o wszelkich zabiegach i czynnościach zanim zostaną one wykonane,
  • Chcę mieć możliwość poruszania się
  • Chcę mieć możliwość korzystania z toalety
  • Chciałabym korzystać w pierwszej fazie porodu z prysznica
  • Chciałabym jeść i dużo pić jeśli nie będzie przeciwwskazań medycznych
  • Chciałabym mieć możliwość słuchania swojej muzyki w czasie porodu
  • Chcę aby przez cały okres trwania porodu był przy mnie mąż, nawet jeśli będzie potrzeba wykonania cesarskiego cięcia.
  • Proszę ograniczyć słuchanie tętna dziecka do częstotliwości niezbędnej medycznie.
  • Zależy mi na ciszy i spokoju.
  • NIE WYRAŻAM ZGODY na obecność w czasie porodu studentów medycyny.

ZNIECZULENIE:
  • Proszę nie podawać mi znieczulenia chyba że o nie poproszę
  • Chciałabym jeśli to tylko możliwe uniknąć wszelkich środków zmieniających świadomość.

CESARSKIE CIĘCIE:
  • Jestem przekonana, że wolałabym uniknąć cesarskiego cięcia chyba że będzie ono konieczne

OCHRONA KROCZA:
  • Wolałabym nie mieć nacinanego krocza chyba że będzie to konieczne, jednak jeśli wystąpi ryzyko pęknięcia to zgadzam się na nacięcie krocza.PORÓD NATURALNY:
  • Chciałabym mieć swobodę wyboru pozycji porodowej (np. w pozycji kolanowo- łokciowej lub w kucki)

PO PORODZIE:
  • Proszę położyć dziecko na mojej piersi/brzuchu od razu po porodzie,
  • Chciałabym karmić od razu po porodzie
  • Proszę pozwolić aby pępowina samoistnie przestała pulsować zanim zostanie przecięta
  • Wolałabym nie mieć cewnika jeśli to tylko możliwe
  • Chciałabym aby dziecko było cały czas ze mną w pokoju

OPIEKA NOWORODKOWA:
  • Chciałabym trzymać moje dziecko blisko – skóra przy skórze – przez pierwsze godziny po porodzie
  • Chciałabym trzymać na rękach dziecko w czasie rodzenia łożyska i w trakcie możliwych innych zabiegów, lub aby dziecko zostało przekazane mężowi.
  • Proszę o wykonanie wstępnej oceny stanu noworodka w skali Apgar podczas kontaktu skóra do skóry lub po zakończeniu pierwszego karmienia wraz z mierzeniem warzeniem i ubieraniem.
  • Jeśli konieczne będzie aby badanie dziecka odbyło się poza moim pokojem chciałabym aby przy dziecku był stale obecny mąż.
  • PROSZĘ NIE SZCZEPIĆ DZIECKA!!!! Załączam dodatkowo oświadczenie obojga rodziców o odroczeniu szczepień
  • Chciałabym abyśmy wraz z mężem mogli być obecni przy kąpieli dziecka

KARMIENIE PIERSIĄ:
  • Planuję karmić piersią i chciałabym karmić od razu po porodzie
  • Proszę nie dokarmiać dziecka bez uzgodnienia tego wcześniej ze mną
  • Proszę nie podawać dziecku smoczka
  • Chciałabym, aby położna pokazała mi jak karmić dziecko, nauczyła mnie trzymania dziecka i odpowiedniego przystawiania do piersi


...................................
Podpis osoby przyjmującej
Plan porodu

.....................................
Podpis matki


Tak jak już pisałam wczoraj musicie pamiętać, że po pierwsze nie każdy szpital jest w stanie sprostać wszystkim Waszym wymaganiom. Po drugie - poród jest bardzo dynamiczny i nie da się go nigdy w 100% zaplanować. Tworząc plan porodu miej otwartą głowę, to co piszesz jest Twoim idealnym scenariuszem przebiegu porodu, pamiętaj że rzeczywistość może nawet znacznie odbiegać od Twoich wcześniejszych wyobrażeń. Jednak warto mieć takie poczucie złudnej kontroli nad tym co nieznane. :)

poniedziałek, 3 marca 2014

PLAN PORODU CZ. 1

W weekend nareszcie udało mi się stworzyć mój plan porodu (a uwierzcie mi że próbowałam zabrać się do tego już od kilku tygodni. Ehh słomiany zapał). Jako że Bob napędził nam trochę strachu, stwierdziłam że czas najwyższy się za to zabrać. We wtorek mamy wizytę u naszego lekarza ciążowego i zobaczymy co on sądzi o naszych pomysłach.


Postanowiłam podzielić się z Wami moją wiedzą na temat planu porodu, zamieścić przykładowy dokument oraz przedstawić jak najwięcej możliwych punktów które warto w planie porodu zamieścić. Może komuś taka wiedza się przyda.


CO TO WŁAŚCIWIE JEST TEN PLAN PORODU?


Otóż od 8 kwietnia 2011 roku istnieje rozporządzenie w sprawie standardów opieki okołoporodowej (Rozporządzenie Ministra Zdrowia, określające procedury postępowania w opiece nad kobietą i dzieckiem podczas ciąży fizjologicznej, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem, Dziennik Ustaw Nr 187 z dn. 7.10. 2010 poz. 1259). Jest to dokument który sporządzasz wraz ze swoim lekarzem prowadzącym lub położną, w którym powinny być zawarte Twoje oczekiwania odnośnie przebiegu wszystkich faz porodu oraz opieki noworodkowej. Warto też aby przy tworzeniu dokumentu była osoba, która będzie Ci towarzyszyć przy porodzie (mąż, mama, siostra, doula, przyjaciółka).

Plan porodu powinnaś mieć przy sobie w teczce z dokumentami i badaniami które były wykonywane w trakcie ciąży, najlepiej w kilku kopiach (przezorny zawsze ubezpieczony). W momencie przyjmowania na oddział przekazujesz dokument personelowi szpitala np położnej z którą będziesz rodzić. Maja oni obowiązek przeczytania planu porodu i omówienia go z Tobą i osoba towarzyszącą. 

Jak w praktyce wygląda takie czytanie i omawianie planu porodu w placówkach publicznych to już oddzielna kwestia. Przekonam się jak wybije godzina zero. 

Jest szansa, że niektóre Twoje oczekiwania odbiegają od standardów obowiązujących w danym szpitalu. Warto wcześniej odwiedzić placówkę w której zamierzasz rodzić i dowiedzieć się na co możesz liczyć. Fakt jednak jest taki, iż rozporządzenie weszło w życie już prawie 3 lata temu także większość placówek powinna być przygotowana na Twoje wymagania. 

Jako że mam tatę lekarza to wiem jak są odbierane niektóre "dziwactwa" planu porodu przez personel medyczny. Umówmy się że pozycje porodowe wertykalne czyli pionowe nie są wygodne dla lekarzy i położnych. Najwygodniejszą jest pozycja leżąca taka jak do tej pory. Wygodniej jest ogolić kobiecie łono i zrobić lewatywę bo przynajmniej nie będzie niemiłej niespodzianki (z tym akurat się zgadzam, wolę już żeby lewatywę mi zrobili niż żebym się zestresowała tym że przy porodzie zrobiłam kupę). Jednak prawo jest prawem i w tym momencie masz dużo do powiedzenia w czasie porodu. 

CO POWINIEN ZAWIERAĆ PLAN PORODU?



konkretne punkty przedstawię Wam w jutrzejszym wpisie wraz z przykładowym planem porodu. Dzisiaj taki ogólny zarys:
  • Przede wszystkim Plan porodu powinien zawierać Twoje dane osobowe (imię i nazwisko)
  • Dane lekarza prowadzącego ciążę (imię i nazwisko)
  • Dane osoby towarzyszącej - jeśli planujesz rodzić wraz z osobą towarzyszącą zawrzyj tą informację w planie, jeśli jednak wolisz rodzić sama też musisz to dokładnie określić w dokumencie. 
  • Warto podać informacje na temat tego jaka forma porodu była dla Ciebie planowana (z tego co wiem jeśli planowane było cesarskie cięcie to plan porodu nie ma racji bytu bo i tak nad wszystkim sprawują piecze lekarze - Ty nie masz nic do powiedzenia)
  • Koniecznie należy zawrzeć punkt z ważnymi informacjami (Leki stale przyjmowane, leki i substancje na które jesteś uczulona, informacja o nadciśnieniu, cukrzycy, nowotworach itp)
  • Przygotowania do porodu - Twoje stanowisko w sprawie lewatywy, golenia krocza czy wywoływania porodu itp
  • Poród - Twoje preferencje dotyczące miejsca porodu (np czy zezwalasz na obecność studentów), wyposażenie sali porodowej (piłka, worek sako), informacja o tym czy chcesz zostać aktywna w czasie porodu, Twoje oczekiwania dotyczące częstotliwości badań w pierwszej fazie porodu. Proponuję zawrzeć informację w miarę chronologicznie zaczynając od miejsca, następnie określić swoje oczekiwania odnośnie wszystkich po kolei faz porodu.
  • Warto podkreślić kwestię tego czy chcesz mieć podane znieczulenie
  • Czy chcesz mieć nacinane krocze czy może wolisz tego uniknąć
  • Określ również jak chcesz aby wyglądały pierwsze chwile Twojego maleństwa na świecie np. kontakt skóra do skóry, badanie wstępne noworodka. Istotne będzie również Twoje stanowisko w sprawie podania szczepień. Jeśli np nie życzysz sobie aby w pierwszej dobie życia były podane szczepienia musisz wyraźnie zaznaczyć to w planie porodu i dodatkowo dołączyć oświadczenie podpisane przez oboje rodziców.
  • Zawrzyj również informacje na temat tego jak chciałabyś aby była sprawowana opieka nad noworodkiem - określ swoje preferencje dotyczące karmienia dziecka.

DLACZEGO WARTO PRZYGOTOWAĆ PLAN PORODU?


No tak ale co z tego, że ja plan porodu przygotuje jak i tak wszystko może pójść zupełnie nie po mojej myśli? I pójdzie! Możesz być przekonana że połowa Twoich założeń nie będzie miała odzwierciedlenia w rzeczywistości, a to dlatego że poród jest bardzo dynamiczny i tak naprawdę mimo, że każdy z nas przez poród przeszedł (wszyscy leżeliśmy pod sercem naszej matki, która później w magiczny sposób wydała nas na świat) to jednak mimo wszystko poród jest bardzo nieprzewidywalny. Często kończy się tak, że ciąża fizjologiczna która miała idealny przebieg skończyła się komplikacjami lub ciąża zagrożona zakończyła się niemal idealnym, łagodnym porodem. I to się nigdy nie zmieni - poród choć tak naturalny i powszechny jest wielka tajemnicą do samego końca. 

Jedak warto spisać idealny dla siebie scenariusz przebiegu porodu ale zostawić sobie drzwi otwarte przy każdym punkcie. Trzeba wiedzieć, że nie można sztywno trzymać się każdego punku planu porodu bo jeśli np chciałaś za wszelką cenę ochronić kroczę a przy porodzie okaże się, że rozwarcie jest za małe a dziecko niedotlenione to niestety nie możesz iść w zaparte bo tym samym możesz wyrządzić ogromną krzywdę swojemu dziecku.

No dobra w takim razie po cholerę ja mam sobie zaprzątać głowę tym całym planem porodu?

Przede wszystkim przygotowując plan porodu masz szansę lepiej poznać całą procedurę okołoporodową i tym samym lepiej przygotować się do tego jakże ważnego i trudnego dla Ciebie dnia. Możesz poznać wszystkie plusy i minusy podejmowanych przez Ciebie decyzji. Zapoznać się z ich konsekwencjami i następstwami. Uważam więc, że lepiej jest wiedzieć co może Cię czekać niż bezwiednie oddać się w ręce lekarzy i położnych i niech robią co chcą (przynajmniej dla mnie jest to lepsza opcja)

Poza tym plan porodu jest idealnym rozwiązaniem pod względem komunikacyjnym. Weź pod uwagę, że w trakcie porodu możesz nie być zbytnio rozmowna i przede wszystkim możesz nie mieć siły na "walkę" o swoje w momencie gdy będą Cię torpedowały skurcze. Fakt od tego masz osobę towarzyszącą ale musisz liczyć się z tym, że osoba towarzysząca może nie pamiętać co mówiłaś kilka tygodni wcześniej o swoich oczekiwaniach. Co więcej osoba towarzysząca również jest pod wpływem ogromnych emocji (jeśli to jest mąż to za chwilę urodzi mu się dziecko, dla niego to też jest ogromne wydarzenie). Zdarzają się również sytuację gdy osoba towarzysząca nie zdąży dojechać na czas lub po prostu ciężarna zdecydowała się na samotny poród. I w takich właśnie sytuacjach plan porodu przychodzi z pomocą. Lekarze i położne nie muszą zadawać zbędnych pytań a tym samym nie mączą i tak już wystarczająco zmęczonej kobiety, a Ty możesz skupić się na tym aby nie wyzionąć ducha.


Tak więc kobitki - piszcie plany porodu bo naprawdę mogą być pomocne. Ja swój już napisałam:)

  • A może któraś z Was ma już praktyczne doświadczenie z planem porodu i z tym jak są one respektowane w placówkach medycznych? 

Jutro sporządzę dla Was punkty które pomogą Wam w stworzeniu swoich własnych planów porodu oraz zamieszczę przykładowy plan porodu. Zapraszam


Źródła: